Czy ktoś pamięta jeszcze monopol na rynku dyktowany przez największego dostawcę przesyłek Pocztę Polską? Ja pamiętam doskonale! Wszyscy narzekaliśmy wtedy na kolejki, nieuprzejmą obsługę i ceny – jak na tamte czasy zdzierstwo w biały dzień!
Firmy kurierskie, które nie mogły dostarczać „normalnych” listów przebijały się w pomysłach „jak by tu uznać list za paczkę”. Sam pamiętam metalowe blaszki doczepiane do koperty, by uznać jej wagę za odpowiednią do nadania jako paczka.
Zwolennicy Poczty Polskiej bili na alarm kiedy ustawa znosiła jej monopol. Mówili wtedy, że listy w prywatnych rękach nie będą już bezpieczne, że pożałujemy swojego wyboru. Minęło już kilka ładnych lat a pod mój dom praktycznie codziennie podjeżdżają samochody dostawcze wielu firm kurierskich przynosząc mi zamówione produkty.
Czy zdążyłem się w tym czasie zdenerwować na firmy kurierskie? Oczywiście, że tak! Byłem wręcz wściekły i to wielokrotnie! Nie rozumiałem jak można przywieść mi paczkę zniszczoną, rozdartą, te wszystkie drobne wpadki firm kurierskich denerwowały mnie i denerwują, jednak za każdym razem przypominam sobie wtedy o tych wszystkich kolejkach i przewinieniach, które były dawniej… Po takiej pełnej melancholii chwili bez wahania zamawiam kolejnego kuriera.